sobota, 22 października 2011

Mr Nobody, czyli gdzie jest Nemo?


Zanim będzie mowa o samym filmie chciałabym zwrócić uwagę na przepiękny soundtrack.
Początkowy motyw:


I moja ukochana piosenka "Mr Sandman (Bring me a Dream)" (angielski termin przypomina mi trochę rosyjskiego "Piaskowego Dziadka" przynoszącego sny ;) P.S. Nie zdawałam sobie sprawy że piosenka ma już troszkę lat ;)


"Where is my mind" w wykonaniu Pixies, jedna z moich ulubionych piosenek od czasów Fight Club'u (patrz: scena finałowa); ucieszyłam się gdy ją znowu usłyszałam w Mr Nobody'm (z klipami z filmu):


Może zacznijmy od wyjaśnienia imienia głównego bohatera a zarazem tytułu filmu - Mr Nobody czyli Pan Nikt. "Człowiek który nie istnieje" (A man who does not exist). Imię Nemo które znaczy... "nikt" (jak Kapitan Nemo z 20 000 mil podwodnej żeglugi Verne'a czy słyna animowana rybka ;)

"Mr Nobody" może się wydawać niektórym widzom trochę zagmatwany ze względu na przeskoki w czasie/ zaburzenia chronologii czy alternatywne wersje wydarzeń, oraz na swoją względnie sporą długość - 2 i pół godziny. Ale niech to Was nie odstraszy ;) Te wady są jednocześnie zaletami - zaburzenie chronologii wydarzeń (obecne jako zabieg formalny także w innych filmach takich jak np Memento, Maszynista, czy Przeczucie) oraz alternatywne historie służą przesłaniu filmu oraz przesłaniu filozoficznemu (wiem, to brzmi zawile, ale po przeczytaniu recenzji/względnie obejrzeniu filmu/ wszystko stanie się jasne;) A długość filmu schodzi na drugi plan jeśli jesteśmy wciągnięci przez fabułę. Ja obejrzałam go jak dotąd 3 razy ;)

Ale zacznijmy od początku, a raczej od końca...


Na początku filmu widzimy 120-letniego starca, ostatniego ze "śmiertelnych" - ludzie osiągnęli nieśmiertelność dzięki telemeryzacji- odnawianiu komórek macierzystych. Od razu nasuwa się (prznajmniej dla mnie ;) filozoficzne pytanie - czy przez to stali się bardziej szczęśliwi? Mimo że widzimy np kobiety ściskające połączone z nimi świnki (które służą jako źródło komórek macierzystych) oraz uśmiechy zadowolenia na ich twarzach, później podczas rozmowy-wywiadu młodego dziennikarza z Nemo dowiadujemy się że ludzkość zapomniała co to miłość, a seks stał się "przestarzały" i niepotrzebny skoro ludzie są nieśmiertelni i nie muszą się prokreować.


Na "początku" historii zaś widzimy jak mały Nemo poznaje 3 dziewczynki,a zaraz potem - jego ślub z trzema kobietami - Anną, Elise i Gin.


Ale zanim o 3 alternatywnych wersjach życia Nemo - metaforyczna, kluczowa scena na dworcu kolejowym, gdzie mały Nemo musi podjąć decyzję czy zostać z Ojcem, czy wyjechać z Matką pociągiem.

Życie Nemo, w zależności od dokonanego wyboru, potoczyłoby się zupełnie inaczej.
Życie to pasmo wyborów, i od tego co zdecydujemy zależeć będzie nasza przyszłość.

Czas jest jednokierunkowy w naszym świecie. Dym który ulotnił się z papierosa już do niego nie powróci. NIE MOŻEMY COFNĄĆ CZASU, DLATEGO TAK TRUDNO NAM PODEJMOWAĆ DECYZJE. DOPÓKI NIE DOKONASZ WYBORU WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
(WE CANNOT GO BACK, THAT’S WHY IT IS SO HARD TO CHOOSE. YOU HAVE TO MAKE THE RIGHT CHOICE. AS LONG AS YOU DON’T CHOOSE, EVERYTHING REMAINS POSSIBLE).

Nemo nie chce podjąć decyzji, bo wie że liczba możliwości jest ogromna, i ciężko jest przewidzieć konsekwencje swoich wyborów.
Przeżywa swoje życie na kilka sposobów, nie wiedząc który jest mógłby być tym dobrym i właściwym.
Kiedy opowiada swoje życie dla dziennikarza, ten zagubiony pyta go :"A więc zostałeś z Ojcem czy pojechałeś z Matką?" Ale Nemo sam wydaje się nie znać odpowiedzi na to pytanie...

W wersji "zostałem z Ojcem" poznaje Elise. Dziewczyna już jako nastolatka przejawia skłonności depresyjne. Tak jak w słowach piosenki Eurythimcs (lecącej w tle w czasie gdy Nemo widzi Elise pierwszy raz na dyskotece szkolnej) -

"Some of them want to abuse you, some of them want to be abused" (w wolnym tłumaczeniu: niektórzy chcą być wykorzystywani/cierpieć), dziewczyna zakochuje się w Stefano, który wyraźnie ją lekceważy(np całuję w jej obecności jej koleżankę, oraz jak sama stwierdza później - nie kocha jej), jakby chciała cierpieć. Mimo że wyznaje Nemo że kocha Stefano, ten nie przestaje jej kochać. Po ślubie z Nemo Elise wiekszość czasu spędza płacząc, w ciemnym pokoju.Powtarza że jest beznadziejna a życie nie ma sensu.

Kiedy Nemo próbuje ja pocieszać,mówi że mają wspaniałe dzieci, mówi mu że przez to czuje się jeszcze bardziej winna i gorsza. Nawet dzieci nie czują się kochane przez Elise, córeczka podczas śniadania stwierdza że jeśli "mama znowu będzie miała kryzys, przeprowadzam się gdzieś indziej". Nemo stara się rośmieszać dzieci żartami, odwracać ich uwagę od sytuacji, organizuje nawet córce urodziny w domu. Kiedy wracając z pracy widzi żonę stojącą przed domem w deszczu w ataku histerii, i sąsiadów wychodzących z domów aby sprawdzić co się dzieje, odprowadza ją do domu, kładzie do łóżka i opowiada historię.
Często mam ten sen. Prehistoryczne czasy. Słyszę twój krzyk, przeganiam niedźwiedzia, i już się nie boisz. A kiedy się budzę...nie ma niedźwiedzia. A ty się nadal boisz.Chciałbym pokonać niedźwiedzia abyś przestała się bać... Piękna i wzruszająca historia o heroicznym wręcz poświęceniu dla bliskiej osoby. Każda kobieta się wzruszy;)




Kiedy Nemo mówi Ojcu że ożeni się z pierwszą dziewczyną która z nim zatańczy; którą okazuje się Azjatka Gin. Żyją w pieknym domu i mają piękne dzieci, jednak Nemo czegoś brakuje w życiu...




W wersji "pojechałem z Matką" Nemo zakochuje się w siostrze przyrodniej, Annie. Mają magnetyzujący romans jako nastolatkowie. Kiedy ojciec Anny po rozstaniu z matką Nemo decyduje się wyjechać z nią do Nowego Jorku, Anna i Nemo czule się żegnają i umawiają się na spotkanie przy latarni za około 10 lat. Padają słowa: "Cokolwiek się stanie, nie woybrażam sobie życia bez Ciebie" (Whatever happens, there is no life without you) oraz "jesteś pierwszą i będziesz ostatnią osobą którą pokocham" (You are the first and the last person I will ever love).

Kiedy odnajdują się po latach namiętność znowu odżywa...




Odniosłam wrażenie, że spośród trzech wariantów związków Nemo "najlepszy" jest związek z Anną, ponieważ są oni z Nemo w sobie bardzo zakochani; w przypadku relacji Nemo - Gin to Gin jest bardziej zaangażowana w ten związek, a w relacji Nemo - Elise to Nemo jest zakochany w Elise, bez wzajemności.

Rozwiązanie filmu łączy się także z filozoficznymi i naukowymi teoriami,m,in teorią strun oraz teorią big-bangu, ale powstrzymam się przed opisywaniem szczegółów żeby nie przedłużać ;)

Chcę jeszcze wspomnieć na koniec aktorów - jak zwykle genialnego Jareda Leto (jeśli ktoś jeszcze nie widział polecam "Requiem dla snu", trochę drastyczne przedstawienie nałogu narkotykowego, ale naprawdę świetny film); doskonałą Diane Kruger, oraz Toby'ego Regbo i Juno Temple (w roli nastolatków - Nemo i Anny).




P.S. Jakieś sugestie co do następnych postów? Czekam na Wasze propozycje ;)
Wyjątkowo nie-filmowo myślę też nad postem o przedstawieniu "Bóg" Woody'ego Allena (tak wiem, znowu ten Allen;) na które się wybieram do Teatru Osterwy w Lublinie, jeżeli z jakiegoś powodu nie obejrzę go w najbliższym czasie to może napisze anglojęzyczną wersję recenzji- ostatnio widziałam materiał na youtubie właśnie z przedstawienia "God", i bardzo mi się podobało ;)
Myślałam też o poście o Batmanie, ze względu na niezwykle ciekawy wykład na KUL-u na którym ostatnio dowiedziałam się o tej postaci naprawdę zaskakujących rzeczy ;) Czekam na Wasze komentarze i sugestie.

5 komentarzy:

  1. Czekałam na to, co napiszesz z niecierpliwością, bo już dawno miałam obejrzeć ten film:D Także zwróciłam uwagę na muzykę, jest piękna. I ciekawie zauważyłaś, że związek z Anną był dla Nemo "najlepszy". No a Jared Leto... tu nie trzeba nic dodawać:D Jeśli chodzi o sugestie, to proponuję Edwarda Nożycorękiego :P A w związku z Batmanem przypomniał mi się Heath Ledger... Ciekawe, czy dostałby Oscara,gdyby żył? Ludzie lubią wszystko wyolbrzymiać w przypadku osób, które nie żyją, chociaż jego rola rzeczywiście BYŁA genialna.
    P.S. Oprócz rybki i kapitana Nemo jest też piosenka o tytule "Nemo"(Nightwish):P

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam że już go wcześniej widziałaś;) ze względu na wiadomą kwestię;)) Okej, zapisuje Edwarda na liście do zrealizowania;) Niestety moja wiedza o Ledgerze nie jest na tyle duża by się wypowiadać, chociaż zgadzam się z Tobą - jego rola w Batmanie była mistrzowska (moim skromnym amatorskim zdaniem;)
    Ooo, nie wiedziałam.. Jak zwykle moja wiedza w sprawach muzyki nie równa się z Twoją ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj!
    Jak zwykle świetna recenzja. Dzisiaj jeszcze w planach mam 10 odcinek 4 sezonu "CZASU HONORU", ale w przyszłym tygodniu zdecydowanie "MR NOBODY".
    Ostatnio odświeżyłam sobie film "CHŁOPIEC W PASIASTEJ PIŻAMIE" oraz oglądałam film "NIE OPUSZCZAJ MNIE". Co o nich sądzisz?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki ;) Jak obejrzysz Mr Nobody to czekam na wrażenia!
    "Nie opuszczaj mnie" wywołał we mnie trochę mieszane uczucia - historia jest dla mnie trochę nieprawdopodobna ze względu na to, że ciężko mi sobie wyobrazić klonowanie ludzi jako "dawców" organów i ich potulną zgodę na własny los... Podobno książka Kazuo Ihiguro na podst. której nakręcono film jest świetna, jeśli będę miała czas (którego mi zawsze brakuje;) i okazję to na pewno przeczytam.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń