niedziela, 19 sierpnia 2012

"Miasto Gniewu" (Crash) czyli jak ludzkie losy łączą się ze sobą... / Movie "Crash" and "people who crash into each other just to feel something..."




Dzisiaj kolejny film który mnie zachwycił (pierwszy raz oglądałam go ze dwa lata temu), a o którym możliwe że niewiele osób słyszało. "Miasto Gniewu" (2004)(chociaż ja preferuję ang. tytuł,bo bardziej odnosi się do fabuły - "Crash" (rozbijać się/wypadek); to film który dostał 3 Oskary – za najlepszy film, scenariusz i montaż (nominowany był także Matt Dillon za najlepszą rolę drugoplanową oraz reżyser Paul Haggis).

Today about a movie I personally really like - "Crash" from 2004 - awarded 3 Oscars - for the best movie, script and editing (also nominated for the best supporting actor - Matt Dillon; and for the best director - Paul Haggis).



Pierwszy plus to dobra obsada - poza Mattem Dillon - Sandra Bullock, Don Cheadle,  Terrence Howard, Thandie Newton, Ryan Philippe, Brendan Fraser, Ludacris, etc.
Poza tym - naprawdę świetna fabuła; podczas oglądania kawałki układanki układają się w całość. A rzecz dzieje się w Mieście Aniołów - Los Angeles. Film najlepiej ilustrują początkowe słowa, które są zarazem jego mottem (podsumowanie początkowej stłuczki samochodowej, w czasie filmu będzie jeszcze wiele "wypadków", niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu): 


"W każdym innym mieście ludzie na ulicach czasem wpadają na siebie, mijają się; w Los Angeles nikt nikogo nie dotyka. Oddziela nas szkło i metal. Tak bardzo brakuje nam tego dotyku, że wpadamy na siebie, aby coś poczuć..."



First off -  good cast. Apart from Matt Dillon - Sandra Bullock, Don Cheadle,  Terrence Howard, Thandie Newton, Ryan Philippe, Brendan Fraser, Ludacris, etc.

Secondly - intriguing plot; like  jigsaw puzzle; showing how lives of  L.A. inhabitants intersect. The motto of the movie are words said at the beginning  by the cop who was involved in the car accident (there will be more "crashes" in the film, and not only literal ones):

   "In any real city, you walk, you brush past people, and people bump into you. In L.A, nobody touches you. We’re always behind this metal and glass. I think we miss that touch so much, that we crash into each other just so we can feel something..."




Główną kwestią jaką porusza film jest kwestia rasizmu, ale także stosunków międzyludzkich i przemocy. Ale nie jest to bynajmniej typowe moralizatorskie podejście, najlepiej świadczy o tym rozmowa pomiędzy dwoma ciemmnoskórymi chłopakami, Anthony'm i Peterem, po tym jak widząc ich przechodzących po drugiej stronie ulicy kobieta (Sandra Bullock) przysunęła się bliżej do swojego męża:


(Anthony)- Popatrz! To "biała" dzielnica, bezpieczna i dobrze oświetlona. Ale kiedy  ta kobieta zobaczyła dwóch czarnych mężczyzn, jej reakcją jest ślepy strach. Czy my wyglądamy groźnie?? W zasadzie, jeżeli ktoś powinien być przerażony to  my, otoczeni przez białasów i nowojorską policję! Dlaczego więc nie jesteśmy?

(Peter) - Bo mamy broń? 

(Anthony) - Masz rację. (po czym wyciągają pistolety i mierzą w parę)


Ta scena jest poniekąd śmieszna i ironiczna w świetle wcześniejszych roważań Anthony'ego na temat rasizmu i prześladowania czarnych, traktowania ich w ramach stereotypów, m.in. biedy i kryminalnych zapędów...
Później napadnięta  bohaterka  i jej mąż (prokurator), którym ukradziono wtedy samochód, mają do czynienia z innymi sytuacjami na tle rasowym - zamek w drzwiach wymienia im Latynos, zatrudniają Hiszpańską nianię... W filmie jest także wątek Chińskich nielegalnych imigrantów oraz Perskiej rodziny, oraz życia nowojorskiej policji.



Tha main issue of the movie is racism, but also human relationships, and violence. However, it is not purely "didactic" movie, which I think is best illustrated by the conversation between two African-Americans when they see white woman (Bullock) taking her husband by the arm when she saw them coming across the street:

Anthony: Look around! You couldn't find a whiter, safer or better lit part of this city. But this white woman sees two black guys, who look like UCLA students, strolling down the sidewalk and her reaction is blind fear. I mean, look at us! Are we dressed like gang-bangers? Huh? No. Do we look threatening? No. Fact, if anybody should be scared around here, it's us: We're the only two black faces surrounded by a sea of over-caffeinated white people, patrolled by the triggerhappy LAPD. So you tell me, why aren't we scared? 
Peter: Because we have guns? 
Anthony: You could be right. 


This is just funny and  ironic when taking into consideration  Anthony's previous monologue about bad treatment of "black" people and thinking in stereotypes...

Afterwards,the couple who has been robbed of their car have another "racial" issues, e.g. with the Latino locksmith changing locks in their house, and Spanish babysitter... In the movie there are also background stories about the illegal Chinese immigrants, Persian family, and LAPD.




Ale najbardziej poruszającym wątkiem jest wątek pary która została zatrzymana przez kontrolę policyjną (na ich nieszczęście ich samochód był identyczny z tym który skradziono napadniętej wcześniej parze).Jeden z funkcjonariuszy którzy ich zatrzymują ma osobiste problemy (Matt Dillon - genialna rola)(-jeśli chcecie wiedzieć więcej odsyłam do filmu); "kontrola" zmierza w złym kierunku (mimo że kierowca nie jest pod wpływem alkoholu ani nie popełnił żadnego przestępstwa), do wszystkiego miesza się żona, co skutkuje naprawdę, delikatnie mówiąc, nieprzyjemną sytuacją... Drugi policjant (Ryan Philippe) próbuje interweniować, ale nie udaje mu się nic wskórać. Potem spotyka on w innych okolicznościach mężczyznę którego kontrolowali, a jego żona znowu natyka się na "zdegenerowanego" policjanta w czasie wypadku, kiedy to pokazuje on swoją drugą twarz... 

Ten film to także film który pokazuje nam że życie nie jest zawsze czarne albo białe; ludzie są skomplikowanymi istotami, a życie pisze różne scenariusze... Dla mnie film świetny w każdym calu, szczególnie byłam pod wrażeniem fabuły - nie zawsze trafia się taka spójna i wciągająca historia łacząca losy grupy ludzi.



But the most "moving" story in the film is about the African-American couple pulled over by the two policemen (Matt Dillon - really good performance in the movie; and Ryan Philippe) (unlucky to drive the same kind of car that was stolen  to the couple I wrote before).
One of them has some personal issues (more in the movie), the "check" goes in the wrong direction and the innocent couple will suffer "unpleasant" (to put it mildly) consequences... The other cop tries to intervene, but he fails... Interestingly enough, they will all meet later  in different circumstances, the "good" cop with the husband, and the "degenerate" one during the car crash, with the wife, and he will show his "other" face...

This movie also shows that life is not always black and white; that people are complicated, and life brings out strange scenarios... 
Ryan Philippe


Thandie Newton i Matt Dillon



Link do trailera (w tle słychać też próbkę filmowego soundtrack'u)/ Trailer:


Moja ocena filmu / My evaluation of the movie - 10/10.

1 komentarz:

  1. Bardzo mnie zainteresowałaś... Umiesz zachęcić do oglądania :) Przy okazji na pewno obejrzę!

    OdpowiedzUsuń